środa, 24 maja 2017

Potęga.


zdjęcie: różności gify.


"
Zastanawiałeś lub zastanawiałaś się kiedyś nad tym co kontroluje nasze funkcje życiowe? Pracę naszego serca, wątroby, nerek i innych organów? Wszystkie tkanki pracują i funkcjonują bez naszej wiedzy i świadomości. Tylko malutką część samych siebie kontrolujemy świadomie, miliony operacji myślowych nasz mózg wykonuje bez naszej wiedzy i świadomości. To, że w ogóle chodzimy, poruszamy kończynami, widzimy i słyszymy dzieje się dzięki podświadomości. Przecież nie odpowiadamy świadomie za pracę mięśni, nie wysyłamy świadomie impulsów elektrycznych, i nie panujemy nad tym w jaki sposób nasze mięśnie się kurczą. Chcemy poruszyć ręką, więc to po prostu robimy, nie wiemy jak to się dzieje, bo nie odpowiadamy za cały łańcuch procesów odbywających się w naszym ciele dążących do poruszenia ręką w taki i nie inny sposób. Nasze lęki i obawy również tkwią w podświadomości, która przez lata magazynuje informacje, które świadomie jej przekazujesz.
Czytałeś(aś) kiedyś książkę myśląc o czymś innym? Rozmawiałeś(aś) z kim robiąc i wykonując czynności automatycznie, nie zastanawiając się nad tym? Miewasz przeczucie, lub instynkt? Za to wszystko odpowiada podświadomość! Gdy jesteśmy w stanie zagrożenia, podświadomość podpowiada nam co mamy zrobić aby wyjść z opresji. W zasadzie żyjemy dzięki podświadomości, więc dlaczego tak mało o niej wiemy i tak mało nią się interesujemy? To podświadomość decyduje o tym kim jesteśmy i co robimy, bezpośrednio lub pośrednio wpływając na naszą świadomość
Podświadomość to potęga i klucz do poznania samego siebie. Nasz umysł kryje mnóstwo zagadek, które stopniowo poznajemy. Niegdyś były domysłami, dziś siły drzemiące w umyśle stają się faktami potwierdzanymi przez lekarzy i naukowców. Fakty mówiące, że nasz umysł może sam znieczulić ból i wyleczyć chorobę!. Fakty mówiące, że odpowiedni trening afirmacyjny i sugestywny może zmienić i naprawić nasze życie!  "

fragment: Potęga podświadomości.

zdjęcie: różności gify.


niedziela, 14 maja 2017

Mówię do siebie.


zdjęcie: obrazki gif.


Jeszcze 10 lat wstecz idąc ulicą i widząc osobę która coś tam sama do siebie mówi wywoływała uśmiech na mojej twarzy. A teraz jakby ktoś popatrzył na mnie pomyślałby że jestem wariatką a może jestem, ale czy to ma znaczenie co o mnie ludzie myślą skoro ja się dobrze czuję funkcjonując tak a nie inaczej. Poddając się różnym sposobom medytacji odkryłam że wszystko co składa się na ziemię oraz to co żyje na niej a żyje niestety wszystko od najmniejszego atomu do tego największego na dobrą sprawę jest ze sobą powiązane. Ja odkąd znalazłam swoje drugie ja też z nim rozmawiam i jak sama jestem w domu potrafię rozmawiać na głos, mało tego to że psy nas rozumią to jest oczywiste i bardzo mi się to podoba jak mówię do mojego psiaka a on patrzy tymi swoimi mądrymi ślepiami na mnie przekręcając łbem raz w jedną w stronę raz w drugą. Ale od pewnego czasu zaobserwowałam że od momentu kiedy zaczęłam przemawiać do moich roślin doniczkowych na głos to zaczęły piękniej rosnąć, mało tego wszystkie które mają kwiaty zakwitły to jest coś nie samowitego widząc jak fiołki różnokolorowe obsypały się kwiatami wszystkie storczyki mają piękne duże kwiaty a nawet grudnik zakwitł mi teraz w maju. Coś pięknego cały parapet w kolorowych kwiatach. I jak się okazuje nawet kwiaty potrzebują troski ale i rozmowy osób które nimi się opiekują. Dlatego tak ważne jest aby odnaleźć to swoje drugie ja które jest całkowicie obiektywne i nauczyć się go słuchać jak i z nim rozmawiać.

zdjęcie: obrazki gif.


czwartek, 4 maja 2017

Od początku.


Beata Pawlikowska.


To Twój najlepszy przyjaciel, nigdy ale to nigdy Cię nie zostawi i nie zawiedzie. Jedynie co musisz zrobić to odnaleźć go w sobie, on tam jest w Tobie od urodzenia. Podejrzewam że jak byliśmy dziećmi to częściej rozmawialiśmy z naszym przyjacielem a później odstawiliśmy go na drugi plan i głęboko ukryliśmy go w sobie. Więc teraz musisz go znów w sobie odnaleźć. Ja też mam takiego przyjaciela nawet wczoraj z nim rozmawiałam. Muszę przyznać mimo że naprawdę dużo osiągnęłam w samodoskonaleniu się to jednak po amputacji nóg przy braku kontaktu ze światem zewnętrznym dopada mnie złość i zwątpienie czy to wszystko ma sens. I taki dzień po 10 miesiącach dopadł mnie wczoraj, ale mój przyjaciel przy mnie był i dzisiaj jest już wszystko ok. Może zastanawiasz się teraz w jaki sposób ten przyjaciel mi pomógł?.  Już to wyjaśniam w moim przypadku jest to na zasadzie takiej że jeśli jestem rozgoryczona i wszystko zaczynam negować to naglę dostaję przypływ pozytywnych myśli to jest tak jakbym w głowie słyszała odpowiedzi na swoje pytania np.: jak wczoraj oczywiście rozgoryczenie że jestem skazana na innych że nic nie mogę sama a tu słyszę " nie narzekaj świetnie sobie radzisz, są ludzie którzy nawet tego nie mogą co ty już osiągnęłaś, a co wnuczkiem on Cię potrzebuje, wiesz że dasz radę,"  i już powoli moje złe emocje odchodzą mój wewnętrzny przyjaciel ma zawsze najlepsze argumenty aby przywrócić mi moje pozytywne nastawienie do życia, zawsze po takim dialogu z moim przyjacielem stwierdzam na zakończenie, 
" pewnie że dam radę bo jeśli nie ja to kto ? "

Beata Pawlikowska.
  

poniedziałek, 1 maja 2017

Pomoc.


zdjęcie: wiosna gif.


Zamiast wiosny mamy niestety pogodę jesienną, co prawda od dwóch dni świeci słoneczko ale jest chłodno a już zapowiadają opady deszczu i jeszcze niższą temperaturę. W tym roku coś ta wiosna nie chce przyjść do nas myślę że chociaż lato się nie opóźni. Pisałam ostatnio o wizualizacji myślę że stosowanie jej nie przyniosło żadnych trudności, ja muszę się przyznać że miałam z tym bardzo duże problemy. Mogłam o swoich marzeniach gadać godzinami mogłam opisywać najdrobniejsze szczegóły ale nie potrafiłam tego zobaczyć, było mi bardzo trudno zmusić umysł do trochę większego wysiłku. Codziennie próbowałam przed snem swoją wizualizację aż za którymś razem udało się pokazał się obraz w mojej głowie mogłam zobaczyć to czym tyle czasu mówiłam i myślałam to było super, teraz nie mam już z tym problemu.  Ale dzisiaj chciałam wrócić do samego początku kiedy podjęłam pracę nad sobą, to też nie jest takie proste jak większość ludzi myśli. Ja zaczynałam wielokrotnie i wstyd się przyznać ale już po pierwszym dniu kończyłam nawet picie Michała nie mogło mnie zmotywować ale nade mną czuwał cierpliwie mój mentor. Podpowiadał ale nie nalegał podsuwał różne książki publikacje ale nie nalegał zapraszał mnie na webinary  ale dalej nie nalegał przegadaliśmy trochę godzinek jak się spotkaliśmy albo na czacie aż dorosłam, dojrzałam do tego że chcę się zmienić że też chcę mieć w życiu dobrze, podałam się wskazówkom mojego mentora i rzeczy o których mówił mi wcześniej a ja je uważałam za jakieś głupoty okazały się podstawą mojego samodoskonalenia się. Do tej pory jest tak że do mojego mentora mogę zadzwonić albo na czacie napisać i poprosić o radę wskazówkę czy po prostu pogadać o technice której nie mogę przerobić sama. Okazuje się że potrzebujemy takiej osoby która na samym początku nam pomorze, będzie umiała nam wiele kwestii naświetlić i wyjaśnić, po prostu poprowadzić, ja pisałam już ale moim pierwszym zadaniem było stanąć codziennie przez 21 dni przed lustrem i powiedzieć do swojego odbicia kocham cię. Bo człowiek który nie kocha siebie nie kocha nikogo i nikomu nie może dać miłości a jeżeli tak jest to nie zazna dobroci ani lepszego życia.

zdjęcie: wiosna gif.
   


czwartek, 27 kwietnia 2017

Mój wymarzony dom.



zdjęcie: przyroda gif,


Mój wymarzony dom szczęśliwy ten co go ma. Masz już taki dom bo ja nie, mieszkam w cztero-piętrowym bloku, bez windy i na ostatnim piętrze co dla mnie obecnie to makabra. Ciężko jest siedzieć w domu ale skoro nie mam nóg to niestety trzeba pogodzić się z domowym aresztem.
Ale wracam do dzisiejszego wątku mój wymarzony dom, metoda którą chcę zaproponować to wizualizacja bardzo fajna i miła technika samodoskonalenia i spełniania marzeń. Wiadomo że wizualizować można wiele sytuacji np.: kariera, finanse, mieszkanie, dobrobyt i co tak naprawdę chcesz to tylko od Ciebie zależy. Ja wizualizowałam właśnie swój domek, mam go na obrzeżu miasta co nie stanowi problemu z dotarciem do centrum miasta. Posiadamy dwa samochody co pozwala nam na samodzielne poruszanie się. Domek mój nie jest jakoś bardzo wielki raczej jest na podwyższonym parterze i ma przestrzenne poddasze zaadoptowane na pokoje. Na dole oczywiście jest kuchnia łazienka toaleta, dość duży przedpokój i salonik dzienny gdzie można napić się kawy pooglądać telewizję przyjąć gości itd. Na poddaszu znajduje się nasza sypialnia oraz pokój Kuby i drugi pokój Jaśka. Oczywiście mamy też taras na którym znajduje się stoliczek i fotele miejsce na ustawienie grilla zaraz koło tarasu rośnie duży orzech który w słoneczne dni daje nam tak upragniony cień wkoło domu rosną wysokie żółte kwiaty sięgające okien, są też malwy irysy i gladiolusy oraz dużo innych kwiatów, nie mogło oczywiście zabraknąć maciejki i jej zapachu wieczorem. Tak wygląda moja wizualizacja jest może jeszcze bardziej szczegółowa ale pisząc streściłam ją rzeczy najważniejszych. Czy nie jest to piękne nareszcie poruszanie się na wózku nie stanowi już problemu aby przebywać na łonie natury. Jeszcze jedna ważna wskazówka że mamy to już co wizualizujemy
a nie będziemy mieć. Wiadomo że wizualizujemy codziennie do osiągnięcia zamierzonego celu.. Życzę miłego relaksowania się pod czas wizualizacji.

zdjęcie: przyroda gif.
 .       

wtorek, 18 kwietnia 2017

Czy tylko książki.


zdjęcie: kwiaty wiosenne gif.


Dobre pytanie czy tylko książki pozwalają nam się zmieniać? Sądzę że nie że wiele jeszcze innych rzeczy jest nam w stanie pomóc zmienić swoje życie na lesze. Kolejnym narzędziem do pracy w samodoskonaleniu jest oczywiście muzyka, ale to chyba wiesz. Pewnie były momenty w Twoim życiu gdzie muzyka wyciszała Cię albo pomagała Ci się uczyć czy ogólnie zmieniała Twój nastrój lub spojrzenie na świat. Ja dużo swojego czasu poświęcałam na słuchanie zwłaszcza muzyki relaksującej wpływającej na podświadomość co pozwalało mi wyciszyć się a zarazem kierować swój umysł na właściwe tory mojego życia. Pociąg ten zatrzymywał się na trzech stacjach szczęście, radość, nowa ja, ostatnia stacja była, a raczej jest jeszcze bo trwa do końca jeśli będziemy o nią dbać.
Tak że warto znaleźć czas przed snem i posłuchać właśnie takiej muzyki. Ja pamiętam na początku słuchałam takiego nagrania Mateusza Grzesiaka nie pamiętam już tytułu tego mp3 ale wiem że mowa była że idę w stronę skarbca, nagranie to trwało godzinę czasu i bardzo długi czas nie mogłam posłuchać go do końca bo usypiałam śmiałam się że nie jestem jeszcze gotowa na poznanie zakończenia, aż w końcu mi się udało i słuchając już kolejny raz sen mnie nie zmorzył.

zdjęcie: kwiaty wiosenne gif.

wtorek, 11 kwietnia 2017

Coś w tym jest.


zdjęcie: frezje gif.
Coś w tym jest.
Zapoznałeś się ostatnio z czterema zasadami które zostają już zapomniane, a przecież zastosowanie  w naszym życiu tych zasad pozwala nam zmienić nasze życie na lepsze. Wiesz ja pamiętam z okresu jeszcze jak byłam tą szarą myszką zahukaną uważającą że wszyscy są lepsi ode mnie. Taki stan powoduje że w domu gdy jeszcze ma się dzieci to chcę się pokazać jaka ja jestem ważna dzieciakom często mówiłam co mają robić oczywiście mówiłam że je kocham ale dawało się odczuć że panuje hierarchia i nawet jak powiedziałam coś co nie miało racji byty to i tak to moje było na wierzchu. Wychowywałam swoje dzieci jak mnie rodzice chowali. Ale jak zaczęłam się samodoskonalić moje priorytety zaczęły się zmieniać, zaczęłam wierzyć w siebie to i moja rodzina zaczęła się zmieniać. Pierwszą taką widoczną zmianą było to że właśnie dzieci mnie nauczyły mówić głośno o tym że się kochamy. Moi rodzice nam tego nie mówili uważali że to jest normalne że jest mama tata i kochają swoje dzieci i nie trzeba o tym mówić. Moje dzieci potrafiły mi mówić dziesiątki razy w ciągu dnia że mnie kochają więc ja też zapewniałam że i ich kocham, i to pozwoliło nam mówić o swoich uczuciach. Następną taką widoczną zmianą w naszym życiu rodzinnym nastąpiła jak zaczęliśmy do siebie używać słów proszę, dziękuję, przepraszam. W moim domu jak byłam dzieckiem te słowa działały w jedną stronę, to dzieci prosiły, dziękowały, lub przepraszały. W mojej rodzinie wprowadziliśmy te słowa ale działające w dwie strony, okazuję się że i mnie zdarza przeprosić moje dzieci i robię to z czystym sumieniem nie mam problemu żeby do dzieci czy do męża powiedzieć proszę, dziękuję i przepraszam. I właśnie takie bardzo małe rzeczy jakie są ważne w relacjach między ludzkich. Na prawdę nie bój się mówić o swoich uczuciach czy używać tych magicznych słów wobec swoich dzieci czy innych domowników.   

zdjęcie: frezje gif.
  



sobota, 8 kwietnia 2017

Czwarta zasada.


zdjęcie: wiosna gif.


Witam
Powróciłam już spowrotem mam nadzieję że moja choroba nie będzie już wpływać na takie długie przerwy. A dziś po tej długiej przerwie króciutko na temat ostatnie zasady bo jest już bardzo późno.

Zasada czwarta:  Okazuj wdzięczność.
Sam tytuł czwartej zasady mówi sam za siebie dziękuj i okazuj tą swoją wdzięczność na każdym kroku. Za wszystko możemy dziękować za pokój, za zdrowie, za rodzinę, za pracę, za finanse, za co tylko chcemy. Dziękując przyczyniamy się do tego aby każde dobro wracało do nas
Każdy ja czy Ty żyje w swoim świecie i ma swoje życie wzloty i upadki bo to nasze życie. Dlaczego by nie poświęcić kilku minut dziennie na zadumę nad co w życiu osiągnęliśmy już i  poczuć wdzięczność za wszystko co mamy. Wdzięczność jest bardzo potrzebna i ważna. Bądź wdzięczny, a będziesz otrzymywał jeszcze więcej tych rzeczy, za które dziękujesz. To naprawdę nie jest trudne i nie zabiera nam dużo czasu.

zdjęcie: wiosna gif.


środa, 29 marca 2017

Trzecia zasada.


                                                           zdjęcie: kwiaty wiosenne gif


Witam.
Dzisiaj przedostatnia Trzecia Zasada Prawa Przyciągania.
1) Dawaj więcej niż otrzymujesz
Ja wiem że to nie jest łatwe dawać jak samemu prawie się nic nie ma, ale wierzcie mi jeszcze trudniej jest dać jak się ma dużo. Pamiętam jak ja nie miałam prawie nic i moja koleżanka która mieszkała w sąsiednim budynku miała podobną sytuację czyli dwójka dzieci i mąż wydający kasę na piwo. Ja bez pracy ona na rencie nie płatnej ale dzieliłyśmy się wszystkim włoszczyzna na pół, makaron na pół jak udało się nam kupić wędlinę też na pół jedna drugiej nosiła. Ale to jest co innego my byłyśmy przyjaciółkami, razem chodziłyśmy do szkoły, dzieci miałyśmy prawie w tym samym wieku i obie byłyśmy biedne. Co innego jest dać nieznanej osobie to jest bardziej trudne niż moja sytuacja a o taką właśnie tu chodzi .Jest takie przysłowie które mówi: okaż swą dobroć a ona do ciebie wróci ze zdwojoną siłą, właśnie tak to działa. Pytanie czy ja tak postępuję ?, staram się choć nie zawsze mi to jeszcze wychodzi mimo że dzisiaj nie jestem już biedną zagubioną kobietą milionerką też nie :)
ale naprawdę staram się. I to nie musi być pomoc finansowa ale np.: poświęcenie komuś uwagi, czasu jeśli ktoś jest w potrzebie, wystarczy komuś podać rękę, zanieść torbę do domu, zrobić zakupy, można tak wymieniać i wymieniać. Właśnie to dobro później procentuje i powraca do nas. Dzisiaj zaproponuję książkę z podanego poniżej linku można przenieść się na stronę gdzie będzie można ją zakupić w atrakcyjnej cenie. Zawsze jest dobrze pogłębiać swoją wiedzę.

http://www.zlotemysli.pl/gosia43,1/

Czy można oszukać przeznaczenie?


Dusza to nie tylko duchowa nakładka na nasze ziemskie życie, to nie magiczne i tajemnicze określenie, zrozumiałe dla wybrańców. Dusza to cześć nas, pracująca jak nerki czy wątroba 24h na dobę, i tak samo jak ona określa standard naszego codziennego życia.
Autor:
Sławomir Bączkowski


http://www.zlotemysli.pl/gosia43,1/



                                               zdjęcie: kwiaty wiosenne gif.  

wtorek, 28 marca 2017

Druga zasada.


                                                   zdjęcie: frezje gif.



Witam w ten ciepły wiosenny wieczór.
Fajnie że zrobiło się ciepło, słoneczko już tak fajnie grzeje, w takie dni jest mi trochę smutno ze względu na moje obecne kalectwo mogę tylko przez okno popatrzeć i cieszyć się świeżym powietrzem. Ale nie ma co rozpaczać w jakim człowiek byłby położeniu to powinien cieszyć się życiem bo ono jest taki piękne i takie krótkie. Wracamy do zasady drugiej prawa przyciągania.
Myśl o tym czego pragniesz z emocjami
No właśnie a jak myśli przeciętny Kowalski ? Pierwsze dwa, no góra pięć dni a później myśl odchodzi głęboko w tył głowy bo są ważniejsze i ciekawsze rzeczy, a to nie wystarczy dłużej się myśli o negatywnych rzeczach bo czasami można stracić na tym i kilka tygodni albo nawet i miesięcy czy lat. Ale te dobre rzeczy chciałoby się od razu, a to tak nie działa. Ja też przez to przechodziłam, ale znalazłam na to sposób pomogły mi w tym wizualizacje i jednocześnie afirmację. Pytanie ?. Już odpowiadam wizualizowałam swoje marzenie zawsze przed pójściem spać, a przed spaniem pisałam afirmację które pozwalały mi utrwalić swoje marzenie, bo jak wiesz piszemy pięć razy w trzech osobach przez 21 dni, a to już jest jakiś proces który pozwala pamiętać o naszym marzeniu. Pamiętaj wizualizacja, myślenie o tym marzeniu chociaż raz dziennie, oraz afirmacja.
W tajemnicy Ci powiem że gdzieś kiedyś wyczytałam że afirmację powinno się pisać ołówkiem najlepiej miękkim bo w nim poć zawarta jest dusza którą przekładamy na afirmację pisząc nim.
Myślę że jeżeli poważnie myślisz o zmianie siebie i swojego życia to znajdziesz cierpliwość i wytrwałość w swoich marzeniach tego naprawdę Ci życzę. Ja swoje życie zmieniłam
o 300 stopni a 60 zostało jeszcze do zmiany, jednak wierzę i to mocno że osiągnę  i resztę jaka mi została i dokonam tych zmian. Do usłyszenia jutro.

                                                   zdjęcie: frezje gif.